Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Miliony z KPO na… jachty, meble i solaria. „Dostali wybrani, a spłacać będą wszyscy”

Miliony z KPO na… jachty, meble i solaria. „Dostali wybrani, a spłacać będą wszyscy”

Pieniądze z KPO przez branżę HoReCa miały być wydawane m.in. na kupno jachtów i mebli. W związku z tym kontrole zapowiedział resort funduszy, a prokuratura już podjęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk podkreślił, że oczekuje szybkich decyzji i odebrania środków w przypadku nadużyć.

Użytkownicy platformy X w czwartek wieczorem zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę w piątek zaczęły opisywać również media. Na stronie internetowej KPO dostępna jest mapa pokazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje.

W piątek przed południem wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko zapowiedział wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą „każdą złotówkę” wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Przyznał, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły kilka tygodni temu i to w związku z nimi ze swojego stanowiska pod koniec lipca odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.

Pełniący obowiązki prezesa PARP Krzysztof Gulda zapewnił, że kontrole już są prowadzone, ale zostaną rozszerzone, a ich wstępne wyniki mają zostać zaprezentowane najpóźniej do końca września br. Informował, że w przypadku pojawienia się dowodów na wystąpienie nieprawidłowości jest możliwość rozwiązania umowy z beneficjentem i zwrotu unijnych środków.

Tego samego dnia premier Donald Tusk podkreślił, że nie zaakceptuje „żadnego marnowania środków z KPO”, wskazując, że będzie oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków tam, gdzie ewidentnie doszło do nadużyć. – Dowiedziałem się, że o nieprawidłowościach czy możliwych nieprawidłowościach, albo niechlujności czy czasami głupio rozdawanych środkach, ministerstwo pani Pełczyńskiej-Nałęcz wiedziało już od pewnego czasu. (…) Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają – powiedział premier.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w piątek wieczorem na platformie X zapewniła, że działania naprawcze podjęto już dwa tygodnie temu. Oprócz odwołania szefowej PARM minister wskazała na kontrole prowadzone w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów, w tym w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, której „przedstawiciele oświadczają dziś, że nie ma problemu”. „Takie podejście jest nieakceptowalne i bulwersujące” – podkreśliła.

Pełczyńska-Nałęcz dodała, że budzący kontrowersje program to niecałe 0,5 proc. całego KPO i dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii Covid.

Do sprawy odniósł się również wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który zwrócił uwagę, że przy tak dużej skali środków wydawanych z KPO mogły zdarzyć się sytuacje, że ktoś je źle wydał, ale zapewnił jednocześnie, że wszystko zostanie sprawdzone, a „winni zostaną ukarani”.

W piątek Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO. Poseł PiS Janusz Kowalski zapowiedział z kolei, że sprawa zostanie też zgłoszona do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Sprawę w piątek komentowali również inni politycy – przede wszystkim z PiS, ale też Konfederacji i Razem. Europoseł Dominik Tarczyński z PiS przekonywał, że to „największa afera” obecnego rządu i przytaczane w mediach wydatki z KPO świadczą o tym, jak „absurdalnie wydatkowane były pieniądze publiczne”. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zamiast „ekonomicznego impulsu” powstał „gigantyczny skandal”. „Dostali wybrani, a kredyt spłacać będą wszyscy obywatele” – napisał na portalu X. Lider Konfederacji Krzysztof Bosak wskazał z kolei, że unijne pieniądze są wydawane szybko, często bez strategii.

Na zamieszczonej na stronie internetowej Krajowego Planu Odbudowy mapie widnieje np. projekt zakupu „nowoczesnych i mobilnych ekspresów kawowych” za blisko 540 tys. zł czy zakupu za ponad 500 tys. zł dwóch żaglówek z instalacją fotowoltaiczną. Firmy wskazywały m.in., że projekty miały na celu rozszerzenie ich działalności lub podniesienie odporności na wypadek kolejnych kryzysów w sektorze HoReCa.

Nabór pod nazwą „Inwestycje w dywersyfikację działalności sektora HoReCa” skierowany był do mikro, małych lub średnich przedsiębiorców prowadzących działalność w sektorach hotelarstwa, gastronomii, cateringu, turystyki i kultury dotkniętych pandemią COVID-19 w Polsce. Wsparcie było przeznaczone na inwestycje, szkolenia lub doradztwo. Zdaniem PARP, wsparcie z KPO pozwala firmom wprowadzić do swojej oferty nowe produkty lub usługi, rozszerzyć swoją ofertę, podejmując działania w innej części sektora i osiągając dodatkowe źródło przychodów.

Pierwszy nabór w ramach wsparcia z KPO dla branży HoReCa ruszył 6 maja ub.r. i pierwotnie miał potrwać do 5 czerwca ub.r., ale został przedłużony. Drugi wystartował 18 lipca ub.r. i miał zostać zakończony miesiąc później, ale był wielokrotnie przedłużany i ostatecznie zakończył się 31 października 2024 r. W wakacje 2024 r. PARP złagodziła zasady, które firmy musiały spełniać, aby móc otrzymać wsparcie. Do końca lipca 2024 r. przedsiębiorca miał obowiązek wykazać spadek obrotów w latach 2020–2021 wynoszący co najmniej 30 proc. liczonych rok do roku. Potem ten próg obniżono do 20 proc. Zmieniono też zasady dotyczące PKD prowadzonej działalności.

Wysokość dofinansowania wynosiła od 50 tys. do 540 tys. zł (do 90 proc.) kosztów kwalifikowanych, które maksymalnie mogły wynieść 600 tys. zł. Wsparcie było udzielane w formie refundacji wydatków. Co najmniej 70 proc. wszystkich nakładów projektu musiało być przeznaczone na działania inwestycyjne; na szkolenia lub doradztwo mogło być to maksymalnie 30 proc.

Jak wynika z danych PARP przekazanych PAP, w ramach wsparcia HoReCa ze środków KPO podpisano 3005 umów z przedsiębiorcami (każda umowa z inną firmą). Według stanu na koniec lipca br., przedsiębiorcom wypłacono 110 mln zł z całkowitej kwoty wsparcia 1,24 mld zł.

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) ma wzmocnić polską gospodarkę; składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Przewiduje dla Polski 59,8 mld euro ze środków UE, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Polska otrzymała z niego dotychczas 67 mld zł. Kolejna transza pieniędzy ma wpłynąć jesienią. (PAP)

bpk/ mick/ mhr/

Page 2

Pieniądze z KPO przez branżę HoReCa miały być wydawane m.in. na kupno jachtów i mebli. W związku z tym kontrole zapowiedział resort funduszy, a prokuratura już podjęła czynności sprawdzające. Premier Donald Tusk podkreślił, że oczekuje szybkich decyzji i odebrania środków w przypadku nadużyć.

Użytkownicy platformy X w czwartek wieczorem zaczęli zamieszczać przykłady firm z branży HoReCa (hotelarstwo, gastronomia), które otrzymały dotacje z KPO m.in. na firmowe jachty, sauny, solaria, wymianę mebli czy zakup wirtualnej strzelnicy. Sprawę w piątek zaczęły opisywać również media. Na stronie internetowej KPO dostępna jest mapa pokazująca przedsiębiorstwa, które otrzymały dotacje.

W piątek przed południem wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko zapowiedział wszczęcie przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), która sprawuje nadzór nad wydatkowaniem tych pieniędzy, dodatkowych kontroli, które sprawdzą „każdą złotówkę” wydaną w ramach inwestycji dla branży HoReCa. Przyznał, że informacje o nieprawidłowościach do kierownictwa MFiPR dotarły kilka tygodni temu i to w związku z nimi ze swojego stanowiska pod koniec lipca odwołana została poprzednia prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska.

Pełniący obowiązki prezesa PARP Krzysztof Gulda zapewnił, że kontrole już są prowadzone, ale zostaną rozszerzone, a ich wstępne wyniki mają zostać zaprezentowane najpóźniej do końca września br. Informował, że w przypadku pojawienia się dowodów na wystąpienie nieprawidłowości jest możliwość rozwiązania umowy z beneficjentem i zwrotu unijnych środków.

Tego samego dnia premier Donald Tusk podkreślił, że nie zaakceptuje „żadnego marnowania środków z KPO”, wskazując, że będzie oczekiwał szybkich decyzji włącznie z odebraniem środków tam, gdzie ewidentnie doszło do nadużyć. – Dowiedziałem się, że o nieprawidłowościach czy możliwych nieprawidłowościach, albo niechlujności czy czasami głupio rozdawanych środkach, ministerstwo pani Pełczyńskiej-Nałęcz wiedziało już od pewnego czasu. (…) Mnie na razie te wyjaśnienia nie wystarczają – powiedział premier.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w piątek wieczorem na platformie X zapewniła, że działania naprawcze podjęto już dwa tygodnie temu. Oprócz odwołania szefowej PARM minister wskazała na kontrole prowadzone w instytucjach, które odpowiadały za wybór beneficjentów, w tym w Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, której „przedstawiciele oświadczają dziś, że nie ma problemu”. „Takie podejście jest nieakceptowalne i bulwersujące” – podkreśliła.

Pełczyńska-Nałęcz dodała, że budzący kontrowersje program to niecałe 0,5 proc. całego KPO i dotyczy małych i średnich przedsiębiorców, którzy ucierpieli w czasie pandemii Covid.

Do sprawy odniósł się również wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, który zwrócił uwagę, że przy tak dużej skali środków wydawanych z KPO mogły zdarzyć się sytuacje, że ktoś je źle wydał, ale zapewnił jednocześnie, że wszystko zostanie sprawdzone, a „winni zostaną ukarani”.

W piątek Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała, że z urzędu podjęła czynności sprawdzające w związku z doniesieniami medialnymi dotyczącymi nieprawidłowości w udzielaniu dotacji z KPO. Poseł PiS Janusz Kowalski zapowiedział z kolei, że sprawa zostanie też zgłoszona do Centralnego Biura Antykorupcyjnego.

Sprawę w piątek komentowali również inni politycy – przede wszystkim z PiS, ale też Konfederacji i Razem. Europoseł Dominik Tarczyński z PiS przekonywał, że to „największa afera” obecnego rządu i przytaczane w mediach wydatki z KPO świadczą o tym, jak „absurdalnie wydatkowane były pieniądze publiczne”. Według prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zamiast „ekonomicznego impulsu” powstał „gigantyczny skandal”. „Dostali wybrani, a kredyt spłacać będą wszyscy obywatele” – napisał na portalu X. Lider Konfederacji Krzysztof Bosak wskazał z kolei, że unijne pieniądze są wydawane szybko, często bez strategii.

Na zamieszczonej na stronie internetowej Krajowego Planu Odbudowy mapie widnieje np. projekt zakupu „nowoczesnych i mobilnych ekspresów kawowych” za blisko 540 tys. zł czy zakupu za ponad 500 tys. zł dwóch żaglówek z instalacją fotowoltaiczną. Firmy wskazywały m.in., że projekty miały na celu rozszerzenie ich działalności lub podniesienie odporności na wypadek kolejnych kryzysów w sektorze HoReCa.

Nabór pod nazwą „Inwestycje w dywersyfikację działalności sektora HoReCa” skierowany był do mikro, małych lub średnich przedsiębiorców prowadzących działalność w sektorach hotelarstwa, gastronomii, cateringu, turystyki i kultury dotkniętych pandemią COVID-19 w Polsce. Wsparcie było przeznaczone na inwestycje, szkolenia lub doradztwo. Zdaniem PARP, wsparcie z KPO pozwala firmom wprowadzić do swojej oferty nowe produkty lub usługi, rozszerzyć swoją ofertę, podejmując działania w innej części sektora i osiągając dodatkowe źródło przychodów.

Pierwszy nabór w ramach wsparcia z KPO dla branży HoReCa ruszył 6 maja ub.r. i pierwotnie miał potrwać do 5 czerwca ub.r., ale został przedłużony. Drugi wystartował 18 lipca ub.r. i miał zostać zakończony miesiąc później, ale był wielokrotnie przedłużany i ostatecznie zakończył się 31 października 2024 r. W wakacje 2024 r. PARP złagodziła zasady, które firmy musiały spełniać, aby móc otrzymać wsparcie. Do końca lipca 2024 r. przedsiębiorca miał obowiązek wykazać spadek obrotów w latach 2020–2021 wynoszący co najmniej 30 proc. liczonych rok do roku. Potem ten próg obniżono do 20 proc. Zmieniono też zasady dotyczące PKD prowadzonej działalności.

Wysokość dofinansowania wynosiła od 50 tys. do 540 tys. zł (do 90 proc.) kosztów kwalifikowanych, które maksymalnie mogły wynieść 600 tys. zł. Wsparcie było udzielane w formie refundacji wydatków. Co najmniej 70 proc. wszystkich nakładów projektu musiało być przeznaczone na działania inwestycyjne; na szkolenia lub doradztwo mogło być to maksymalnie 30 proc.

Jak wynika z danych PARP przekazanych PAP, w ramach wsparcia HoReCa ze środków KPO podpisano 3005 umów z przedsiębiorcami (każda umowa z inną firmą). Według stanu na koniec lipca br., przedsiębiorcom wypłacono 110 mln zł z całkowitej kwoty wsparcia 1,24 mld zł.

Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO) ma wzmocnić polską gospodarkę; składa się z 57 inwestycji i 54 reform. Przewiduje dla Polski 59,8 mld euro ze środków UE, w tym 25,27 mld euro w postaci dotacji i 34,54 mld euro w formie preferencyjnych pożyczek. Polska otrzymała z niego dotychczas 67 mld zł. Kolejna transza pieniędzy ma wpłynąć jesienią. (PAP)

bpk/ mick/ mhr/

dziennik

dziennik

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow